Gazetka nr 39, czwartek 23 stycznia 1997
(1979 s³ów w tym tek¶cie) (4521 ods³on)
Biuletyn Domu Tañca
Oj Glino, moja Glino, ty marna wioseczko...
Zawita³a do nas najs³ynniejsza z graj±cych na Mazowszu kapel weselnych - Kapela Metów z Gliny (rawskie). Na skrzypcach gra w niej Kazimierz Meto (ur.1922),
na basach Józef Meto (ur. 1939) a na bêbnie gra³ jeszcze do niedawna Józef £ucka (nie wiemy kto dzisiaj panu Mecie zabêbni). Kapela gra repertuar bardzo dawny, zw³aszcza
nie s³yszalne ju¿ prawie dzisiaj mazurki. Do kapeli przy¶piewywa³a niegdy¶ s³ynna Anna Koprzkowa (Koprek). ¦piewa tak¿e ¿ona Pana Mety - Anna Meto, któr± mo¿e dzi¶
zobaczymy.
Pan Józef Meto zna ogromny repertuar oberków, polek... Znany jest z tego, ¿e rzadko powtarza te same melodie, przypomina za¶ sobie wci±¿ nowe do zagrania. Józef Meto jest za to w opinii Andrzeja Bieñkowskiego (specjalisty od muzykantów mazowieckich) najlepszym basist± Polski Centralnej. A Kapela jest zdobywc± Z³otej Baszty na festiwalu w Kazimierzu.
To, co bêdzie
Za tydzieñ zagra na Jezuickiej Kapela Domu Tañca. Najchêtniej graj± ... do tañca: oberki, mazurki, kujawiaki, kujony, polki, walce. ¦piewaj± pie¶ni polne, le¶ne i dziadowskie. Ucz± siê od wiejskich muzykantów, ¶piewaków i ¶piewaczek, korzystaj± z zapisów Oskara Kolberga i nagrañ Andrzeja Bieñkowskiego. Chc± poznaæ pradawn± wiejsk± szko³ê muzykowania i zachowaæ jej cudown± prostotê przekazu.
To, co by³o
Szwed w Domu Tañca
W sobotê powitali¶my na lotnisku przylatuj±cego ze Sztokholmu Andersa Hammarlunda z Radia Szwedzkiego. Pisze on ksi±¿kê o ¿yciu muzyki i kultury tradycyjnej wspó³cze¶nie. Jeden z rozdzia³ów bêdzie po¶wiêcony ruchowi "revival" w Polsce i zespo³owi "Bractwo Ubogich" . Z zespo³u tego wywodz± siê m.in. Janusz Prusinowski, Remigiusz Mazur i Agata Harz - wspieraj±cy Dom Tañca swoj± muzyk±, ideami i ¶piewem.
W poniedzia³ek odby³o siê seminarium dla studentów Instytutu Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego prowadzone przez prof. Annê Czekanowsk±, na którym wyk³ad w jêzyku angielskim wyg³osi³ dr Hammarlund. Dzisiaj witamy go w¶ród nas w Domu Tañca. Dziêkujemy za p³yty z ludow± muzyk± szwedzk± - bêdziemy s³uchaæ. Wkrótce postaramy siê zamie¶ciæ opis poniedzia³kowego referatu mi³ego go¶cia zza morza.
Katarzyna Andrzejowska
Skrzypce same gada³y
W zesz³ym tygodniu go¶cili¶my Kapelê Piotra Gacy ze Rdzowa. W sk³ad kapeli wchodz± tak¿e Stanis³aw Ciarkowski - bêben i Stanis³aw Gaca - harmonia. Pan Piotr Gaca opowiedzia³ mi historiê swoich dawnych skrzypiec, które straci³ w czasie wojny. Skrzypiec mia³ w swoim ¿yciu kilkana¶cie lecz tak jak te pierwsze - ¿adne mu ju¿ nie gra³y. Jak wyszed³ na scenê graæ - to same mu gada³y.
"Bo ja mia³em skrzypce - co mi ich partyzanty zabra³y. Bandziory. Jak przyszed³, lufê wsadzi³ we drzwi, to mówi tak: "Krew siê leje, a wy gracie!". A ja gra³em po weselach, po zabawach, wszêdzie. Za okupacji jeszcze. No i [mówi]: "Proszê daæ te skrzypce". Wsadzi³ lufê we drzwi, nie pokazywa³ siê wcale. I ojciec musieli te skrzypce wyjuñæ i daæ. I dali i zabro³ i poszed. Jemu siê nie podoba³o [¿e ja gram]. To by³o " nastawienie".
Ja wzio³em zadatek na wesele do obcego cz³owieka, a mój kuzyn ¿yni³ sie tak, ¿e trzy zapowiedzi razem i uod razu ¶lub. Przyszed w ostatniej chwili, ¿ebym mu gra³ na tym weselu. No to ja ni mog³em, bo tamtemu go¶ciowi nie mog³em zadatku uoddaæ. Musia³em graæ na tym weselu, gdzie zadatek wzio³em. Kuzyn kuzynem, ale tak wysz³o, ¿e trzeba siê by³o po¶pieszyæ, zrobiæ to jak trzeba, ¿ebym móg graæ. To on powiedzia³, ¿e mi sie ods³u¿y tego, odbije mi to. "Nie bedziesz grywo³" - mówi na mnie, od razu tak, ¿e nie bêdê. Trudno - sie mówi [...].
Postraszy³, ¿e nie bêde grywa³, bo mi zabierze skrzypki. No i zabra³. Nie zabra³ [sam] ale nastawi³ tych partyzantów. Przyjechali wozem, na deskach takich, na bia³ym koniu, na podwórko zajechali. Jedyn zaro na podwórko strzeli³ z tego karabina, cy tam, co tam mia³. A tyn z automatem na wierzchu wstawi³ lufe no i "proszê zdaæ skrzypce". I po krzyku. Ja sobie zaro pojecha³em i drugie skrzypce kupi³em i gra³em. Ale ju¿ nie takie by³y, jak tamte."
rozmawia³a Katarzyna Andrzejowska
O tym, jak to Dom Tañca w telewizorze siê pokaza³
Niniejszym donoszê wszystkim nie zorientowanym, ¿e byli¶my w telewizorze. A mia³o to miejsce w poprzedni± niedzielê. Nasze gêby mo¿na by³o zobaczyæ w programie "Swojskie Klimaty" (1TVP, 14.45). Domotañcowe stadko liczy³o 14 sztuk, wiêc wybaczcie - nie podam tu kompletnej listy. Zamys³ programu by³ na pozór zaskakuj±cy: pokazaæ dwa sposoby zabawy: masowy i nowoczesny (to nie nasz, niestety...) oraz elitarny i "tradycyjny" (tradycyjny specjalnie w cudzys³owie, bo jaka to nasza miastowa tradycja?) S³owem - techno i my.
Czy wiesz, jak wygl±da nagranie programu na ¿ywo? Je¶li ma siê zaczynaæ kwadrans przed trzeci± to przychodzi siê na jedenast±, czeka pó³torej godziny, a¿ wszyscy siê zejd±. Nastêpnie ma miejsce pó³godzinna dyskusja (pewnie czwarta lub pi±ta) nad scenariuszem, po której mamy ju¿ orientacjê: najpierw czo³ówka, potem gadanie z nami, film, gadanie z nami i z technowcami, tañczenie, gadanie, film, muzyka techno i koniec. Jak ju¿ siê dogada re¿yser z prezenterem i z naszym Jasiem, to zaczyna siê próba. Po próbie pó³ godzinki dla s³oninki. A potem wszyscy dostaj± szczêko¶cisku (prócz Antka, który jak tylko zobaczy³, ¿e go kameruj± od razu przedzierzgn±³ siê w rasowego kocura i zacz±³ podszczypywaæ swoj± s±siadkê - przemilczê kogo). Zaczyna siê program na ¿ywo!
W imieniu Domu Tañca bili pianê Kasia Le¿eñska, Jasio Prusinowski i Remek Hanaj. Remek upatrywa³ ¼ród³o tego naszego zboczenia z kursu na Nowy Wspania³y ¦wiat w ¿ywych wiêzach rodzinnych ze wsi±. Jasio z kolei wysun±³ tezê, ¿e my i ci, co lubi± techno mieszkamy na ró¿nych planetach. Jasiu! Planeta jest ta sama - jedna fizyka i fizjologia ogranicza nas wszystkich. Nawet psychika jest ta sama - szukanie wspólnoty, potrzeba zabawy i ucieczki od codzienno¶ci. Kasia, mimo wcze¶niejszych pomruków o swoim braku tolerancji wobec zjawisk typu techno, traktowa³a je z najwiêksz± wyrozumia³o¶ci±. Jednak twarz i barwa g³osu zdradza³a, ¿e nie przychodzi jej to ³atwo.
Technowcy (did¿ej Marcel i pani, której nazwiska nie pamiêtam) zwracali z kolei uwagê na to, ¿e to oni s± norm± dzisiejszego ¶wiata i wskazywali na pewne podobieñstwa w sposobie zabawy dawnej wsi i stylu techno. Ta sam cel (zabawa) osi±gany w podobny sposób (transowy taniec). ¯ywa relacja sprzêga wiruj±cy (wij±cy siê) t³um z kapel± (did¿ejem). Pani od techno powiedzia³a nawet, ¿e je¶li kto¶ chce, to mo¿e tañczyæ parami - ale mi to nie pasuje do tendencji naszego ¶wiata do wyobcowania, eliminacji komunikacji poprzez zmys³ dotyku. ¦wiata przyja¼ni wirtualnej.
Je¶li nie s³ysza³e(a)¶ muzyki techno - nie masz czego ¿a³owaæ. Jest to rytmiczne do¶æ szybkie ³upanie wzbogacone o "efekty". Co¶ takiego: zium ziuuuum du ziummm du ... Po g³êbokim namy¶le doszed³em do wniosku, ¿e to z za³o¿enia nie mo¿e byæ dobra muzyka. Tu w ogóle nie chodzi o muzykê. To tylko przekazywanie malutkiej ¶rubce wielkiej maszyny równego pulsu. Tempa w którym musi siê znale¼æ. W jednym tempie ma odpoczywaæ, pracowaæ i robiæ siusiu. Co ciekawe, da siê w tym tempie tañczyæ oberka! Niektórzy z nas sprawdzili - ale Jasio w trosce o wizerunek Domu Tañca nie pozwoli³ na pokazanie tego na wizji. Jednak sam po zakoñczeniu programu akompaniowa³ technowcom rzê¿eniem na skrzypach. Pomagali¶my mu pitol±c na cymba³ach, bêbenku i trójk±cie. Techno akustycznie! Czy to nie oryginalny pomys³?
W programie by³y poza muzyk± i dyskusj± dwa urokliwe reporta¿e. Niestety ¿adnego nie uda³o mi siê obejrzeæ w spokoju - w studiu by³o zazwyczaj du¿o zamieszania, je¼dzi³y kamery co rusz zas³aniaj±c ekran. Pierwszy reporta¿ by³ o starzej±cym siê d¿ezmenie z Warszawy, a drugi o rodzinie Metów z Gliny. Oba nostalgicznie wraca³y do dawnych czasów kiedy i w mie¶cie, i na wsi bawiono siê w nieco inny sposób, bez rapu, techno i disco polo.
Co do organizacji ca³ej imprezy, to mimo ca³ej niechêci do tego co siê nazywa techno muszê stwierdziæ, ¿e nie byli traktowani na równi z nami. Nie mieli czasu na zaprezentowanie siebie, mówili krócej. Musieli trzymaæ mikrofon w ³apie bo nie starczy³o mikroportów, prezentacja ich muzyki nie da³a siê ogl±daæ. Tak kolorowe migotanie ciapków i trójk±tów na ekranie, ¿e a¿ oczy bol±. A do tego robi±cy z siebie gwiazdê Janek Pospieszalski, który w trakcie dyskusji wyra¼nie chcia³ im wmówiæ, ¿e s± nic nie warci. Dla mnie zabrak³o choæ migawki z imprezy techno, bo w ¿yciu nie by³em i my¶lê ¿e nie bêdê. No i wiêkszego szacunku do ludzi, którzy po prostu robi± to co lubi±, choæby nam siê to nie wiem jak nie podoba³o.
Ignac Gajo
Wie¶ci
Pi±tek |
12.40
Muzyczny atlas Polski: Z kolekcji p³ytowej Radiowego Centrum Kultury Ludowej - Podhale, |
Poniedzia³ek |
12.40 Muzyczny atlas Polski: Z kolekcji
p³ytowej Radiowego Centrum Kultury Ludowej - Podhale,
15.30 Etniczne podró¿e muzyczne: Ballady Europy (te¿ we wtorek), |
¦roda |
12.40 Muzyczny atlas Polski:
Karnawa³ góralski w Bukowinie Tatrzañskiej,
15.30 Etniczne podró¿e muzyczne: muzyka europejska Romów (te¿ w czwartek), |
Pi±tek |
12.40 Muzyczny atlas Polski:
Karnawa³ góralski w Bukowinie Tatrzañskiej. |
OG£OSZENIE
Redakcja Biuletynu Korzenie powiadamia wszystkich, dla których na³ogiem sta³o siê czytanie przy kolacji niniejszego wydawnictwa, i¿ ¿ycie Biuletynu (w skrócie Biu) jest zagro¿one z nastêpuj±cych przyczyn:
1. brak komputera do sk³adu Biu ( dotychczas u¿ywany przez redaktora spali³ siê),
2. brak drukarki do wydruku Biu,
2. brak chêtnych do wspó³pracy w redagowaniu, pisaniu tekstów (z chlubnymi wyj±tkami oczywi¶cie);
3. brak odpowiedniego miejsca do powielania Biu.
Wzywamy dlatego¿ niniejszym do pomy¶lenia nad ratowaniem Biu przed zag³ad±.
Je¶li oka¿e siê, ¿e w przysz³ym tygodniu Biu siê nie pojawi na stoliku obok herbaty, bêdzie to oznacza³o, ¿e wydawanie Biu zosta³o zawieszone z powodów ju¿ wymienionych.
Z uk³onami,
Redakcja
|
Biuletyn KORZENIE
przez Stowarzyszenie Dom Tañca domtanca@domtanca.art.pl
Redaguje Katarzyna Andrzejowska,
rys. Konrad Mantur, logo Gazetki: Waldemar
Umiastowski
Wspieraj± nas: Gmina Warszawa-Centrum i Dzielnica ¦ródmie¶cie Gminy Warszawa-Centrum, piekarnia
"Kuracyjna" (pieczywo) |