Gazetka nr 9, wtorek 5 grudnia 1995
(1691 s³ów w tym tek¶cie) (3591 ods³on)
w Remoncie
Gdyby kto¶ jeszcze tego nie wiedzia³: Korzenie s± imprez± cykliczn± (ka¿dy wtorek, drzwi otwieramy o godz. 18.30). Zapraszaæ
bêdziemy na nasze spotkania wiejskich mistrzów muzykantów, którzy zagraj± nam tak, jak grywa³o siê dawniej na wsi, bez stylizacji, opracowañ i innych
"upiêkszeñ". Je¶li kto¶ nie potrafi tañczyæ, to nie ma siê czym przejmowaæ, nic specjalnie trudnego - trzeba tylko chcieæ (zobacz równie¿ has³o "Dom Tañca"). Je¶li kto¶ z Szanownych Go¶ci przyniesie ze sob± co¶ smacznego, np. ciasto, sa³atkê, grzybki czy ogóreczki i bêdzie siê chcia³ podzieliæ ze wszystkimi - przyjmiemy to z entuzjazmem. (Aj-waj-waj! Przepyszne
ciasta przynosz± Aneta i Kalina. Organizatorzy ¶licznie dziêkuj±.) Wstêp kosztuje 2,50 z³., a dla urwisów do lat 9 wstêp bezp³atny. >> Piwo za darmo: od elbl±skiego browaru EB otrzymali¶my w prezencie, prócz ³aw i sto³ów, beczkê piwa oraz kilka naklejek. W zwi±zku z tym co tydzieñ ka¿dy z sze¶ædziesiêciu pierwszych szczê¶liwców posiadaj±cych bilet i ukoñczone 18 lat otrzyma kufelek piwa lub tzw. napój ch³odz±cy (do wyboru).
Kapela Kazimierza Kantora z Dêbicy (Rzeszowskie).
Pan Kazimierz wywodzi siê z rodziny, w której tradycje muzyczne s± bardzo g³êbokie - muzykowali ojciec i bracia. Graæ i ¶piewaæ bêd± g³ównie
melodie weselne (poleczki-tramelki, oberki). Skrzypce, dwa sekundy, basy to klasyczny, najstarszy sk³ad w jakim kapele grywa³y niegdy¶ na terenie
rzeszowszczyzny. Skrzypek opowiada, ¿e dawniej by³o tak z zabawami i¿ p³aci³o
siê od ka¿dego zamawianego tañca. Zamawiaj±cy wrzucaj±c pieni±dze do basów
wybiera³ utwór (czêsto samemu przy¶piewuj±c melodiê) oraz mówi³ ile i które
pary mog± razem z nim do zamówionej nuty tañczyæ.
Na podstawie informacji
nades³anych przez kapelê.
Co za tydzieñ?
Nadszed³ adwent, zatem pod±¿aj±c (w przybli¿eniu) w rytmie tradycyjnego
kalendarza dwa ostatnie spotkania po¶wiêcimy pie¶niom, opowie¶ciom, obrzêdom.
Bêdzie to czas na przypomnienie ludowych kolêd (znanych ju¿ niektórym z
nas), nauczenie siê nowych oraz pos³uchanie obrzêdowych pie¶ni ¶wieckich.
Zaproszeni go¶cie na nasz± pro¶bê za¶piewaj± te najstarsze, najpiêkniejsze,
najmniej dzi¶ znane. Bêd± te spotkania nieco krótsze ni¿ zwykle (do godz.
21), ci±gle jednak z tradycyjnym poczêstunkiem - czym chata bogata (ziemniaki
w ³upinach, bia³a kie³basa) - uwaga! nasi go¶cie przywioz± w³asne tradycyjne
potrawy ¶wi±teczne! 12 XII zapraszamy na wieczór kurpiowski, a 19 XII na
lubelsko-bi³gorajski. W styczniu przyjad± do nas kolêdnicy z herodami,
a tak¿e powrócimy do "karczemnych" zabaw i hulanek jak przysta³o na karnawa³.
(han i pan, poprawi³ he-man)
Zespó³ ¦piewaczy z Nowej Rudy
Kobziety z Nowej Rudy ca³e swoje zycie, od maleñko¶ci, spsiewa³y na zioskowych
weselach, chrzcinach, pogrzebach i mozykach. Pomyleæ sia, jek cia wszystkie
znajome zidzo, to duzo gorzej niz w Warsiazie na rynku. Zioskowe dziewcoki
musia³y unieæ spsiewaæ tak samo jek robzieæ p³achty na krosnach abo psiec
chleb. Do takiego mruka, co to zodnej psiosnecki nie unie, zoden kawaler
nawet w rajby nie zajecho³, nie muzionc o zeniacce. Totez zaspsiewajo kobzietki
z Nowej Rudy kolandy i pastora³ki dok³adnie tak, jek je matki ucy³y, a
jek ony jeko matki i bobki, uco swoje dzieci i wnuki. Prazie wszystkie
w tej ziosce sia urodzi³y, w kurpsioskiej cha³upsie u ojca i matki przezy³y
swoje m³ode lata, z tej zioski wziany ch³opow i tutaj wychowa³y swoje dzieci.
Casem, jek gdzie pojecha³y, s³ysa³y psiosnecki z innech stron, ale te,
ze swojej rodzinnej zioski nojbarzej lubzi±. Te sia jem nojlepsiej zidzo
i te Wom zaspsiewajo.
Teresa Pardo
|
Dom Tañca
Dom Tañca niczego nie naucza, nikogo nie poucza, nie kultywuje, nie rekonstruuje,
a nawet nie konserwuje. Istot± Domu Tañca s± ludzie, którzy spotykaj± siê
by tañczyæ; w razie potrzeby i na ¿yczenie pokazujemy kroki.
Katarzyna Le¿eñska
Adres: Jezuicka 4 - dzieñ: 6 grudnia od 6 po po³udniu - wej¶cie: za 3 z³.
Informacje
Z ró¿nych ¼róde³ otrzymali¶my nastêpuj±ce wie¶ci o imprezach folklorystycznych
i folkowych:
W warszawskim Muzeum Etnograficznym, przy ul. Kredytowej 1, od 24
listopada trwa wystawa "Nikifor - ¿ycie i twórczo¶æ". Telefon do Muzeum: 27 76 41...6.
W telewizorze we czwartek, siódmego grudnia nasz Mistrz Andrzej Bieñkowski
wyst±pi w programie "Pegaz" i bêdzie opowiada³ o swojej dzia³alno¶ci etnograficznej
oraz twórczo¶ci malarskiej inspirowanej kultur± wiejsk±. Pokazane zostan±
fragmenty jego filmów o muzykantach, zdjêcia i obrazy.
"Pegaz", 7 grudnia godz. 22.25, Program I TVP.
Varsovia Manta
Zespó³ istnieje od ponad 10 lat. Jako jeden z pierwszych gra³ w Polsce
muzyce andyjsk±, z czasem jednak zacz±³ poszukiwaæ inspiracji w innych
kulturach ludowych, nie wy³±czaj±c polskiej. Obecnie ³±czy folklory ró¿nych
stron ¶wiata przetwarzaj±c je w sobie w³a¶ciwy sposób. Zespó³ posiada instrumentarium
czysto akustyczne, a niektóre z instrumentów: bêbny, flety czy fletnie
robione s± przez samych muzyków. Cz³onkowie zespo³u chcieliby, aby ich
twórczo¶æ by³a pewn± alternatyw± na to, co jest emitowane w massmediach
dla m³odych odbiorców. Varsovia Manta zapraszana jest wszêdzie; od sal
szkolnych, domów kultury, klubów studenckich po filharmonie. Zespó³ gra³
i na festiwalach folkowych, rockowych czy festiwalach muzyki klasycznej.
S³uchacze to ludzie w ró¿nym wieku, ró¿nych profesji i ¶wiatopogl±dów,
³±czy ich jednak wielka muzyczna wra¿liwo¶æ. Muzycy zespo³u maj± nadziejê,
i¿ muzyka folk jak± graj± coraz czê¶ciej go¶ciæ bêdzie w radiu i telewizji.
Mariusz Puch³owski
Remont 9 XII, godz. 17.30, bilety w Kasach Remontu pokój 10 i w kasie
Kina Kwant: w przedsprzeda¿y 5,50 z³; w dniu koncertów 6,50 z³.
|
Nowa romantyczno¶æ. - Ballada -
>S³uchaj dzieweczko!<
Ona nie s³ucha...
Mickiewicz
£amie d³oñ, z rozwianym w³osem
Wybiega z domu i wo³a,
Wpó³rzewnym, wpó³gniewnym g³osem,
A t³um siê zbiega doko³a.
"Kto mi ¿yæ kaza³ na ¶wiecie,
Kogo kl±æ, kogo mam winiæ?
Ch³ód mrozi, ciemno¶æ miê gniecie.
Gdzie i¶æ? Co pocz±æ? Co czyniæ?...
"O! Ten ¶wiat, ten ¶wiat!... O! ludzie!
Wy martwi, zimni, wy ¶lepi!
Gdzie¿, kto wam doda si³ w trudzie?
Kto was w zw±tpieniach pokrzepi?
"Krzy¿ z drzewa, ko¶ció³ z kamienia,
Ale ja!.... miejcie nadziejê!
Postêp was zbudzi z u¶pienia,
Wiedza swem ¶wiat³em ogrzeje. |
"A ja - ja, stoj±c na miedzy,
Co dwory dzieli od w³o¶ci,
W imiê Postêpu i Wiedzy
Dam has³o sprawiedliwo¶ci!"
"Wszelki duch! - krzykn±³ dziad stary.
Co ona p³acze i kwili?
Mowi, ¿e niema w nic wiary,
A chce by¶my w ni± wierzyli.
O jakiej¶ wiedzy nam plecie,
Za jej brak beszta nas w gniewie,
A po co, na co na ¶wiecie
I jak ¿yæ - sama nic niewie.
Lepszy nasz rozum prostaczy,
On nam cel ¿ycia pokaza³:
Znosiæ, co Pan Bóg przeznaczy,
Czyni±c, co Pan Bóg przykaza³.
Dla niej krzy¿ tylko jest z drzewa,
A jej Bóg-Postêp to nie nasz.
Niech¿e mu sobie hymn ¶piewa,
A my - my zmówmy Ojcze nasz!"...
A. E. Odyniec
|
Bieda niczego siê nie boi: ni przekleñstwa, ni narzekania, ani
bitki .
Ale zaraz ucieka stamt±d, gdzie poczuje pieni±dze.
poda³ F. Kotula
Szkar³at i jedwab, aksamit i at³as wygaszaj± ogieñ w kuchni.
Jeszcze nie bieda, bo robaków jeszcze w dupie nie masz.
Jak bieda dokucza, trzeba z ni± i¶æ do tañca, tedy ona ucieknie.
Bo to ludzie i dawniej, za naszych pradziadków
i teraz jednako g³upie bywaj±.
poda³ T. Oracki
Kuternoga
Opowie¶æ Bogus³awa Komasiñskiego mieszkañca wsi M³ochów
ko³o Nadarzyna na Mazowszu.
By³a sobie taka jedna wioska. ¯yli w niej ludziska spokojnie, dbaj±c
ka¿dy o siebie i o swój dobytek, pêdz±c ¿ycie w znojnym trudzie, ni to
w jakim¶ ¶nie ciê¿kim, zaklêtym.
By³a tam szko³a - ot zmora ciê¿ka, zes³ana przez Boga za jakie¶ ciê¿kie
grzechy gminy. By³ ko¶ció³, by raz na tydzieñ przypomnieæ o Bogu, a by³a
i karczma, gdzie z³± i dobr± dolê zalewano.
Wie¶ by³a bidniutka i nie le¿a³a przy go¶ciñcu, i skoro tylko spad³y
deszcze, drogi stawa³y siê nie do przebycia, ale najgorzej by³o tam ko³o
tej olszyny. Ni do m³yna ni do miasta wtenczas nie ruszy³, bo ko³o olszyny
nie przejedzie nawet pust± fur±, a ¿e ludziska setki lat ko³o olszyny klêli,
to i miejsce to nazwali zaklêtym, czy przeklêtym. A¿ zdarzy³o siê jako¶
po wojnie, ¿e obok naszej wioski dosta³ kawa³ gruntu jaki¶ inwalida wojskowy.
Ot taka pokraka bez nogi, z jakim¶ krzy¿em na piersiach. Przyjecha³ jedn±
szkap±, lichym wozikiem, a na wozie wielkie skarby, siekiera, ³opata, jaki¶
p³ug stary, dwa koce podarte i ró¿ne rupiecie. By³a i jaka¶ ³ysa krowina.
U¶miechali siê we wsi ludziska i patrzyli na tego przyb³êdê jak na takiego
"podró¿nego", co to siê na noc prosi, a zza cholewy nó¿ mu wystaje. Ale
po kilku dniach uspokoili siê, bo có¿ z³ego mo¿e ludziom zrobiæ taki nieszczêsny
kuternoga?!
Ale nasz kuternoga pocz±³ siê krêciæ ze sw± szkapin± po okolicy. St±d
nawióz³ jakiego¶ d±bczaka, to znów desek kilka, a¿ tu ni st±d ni z ow±d
na pagórku wyros³a marna cha³upina. Patrzyli na to ludziska i g³owami kiwali:
"Jak przyszed³, tak i pójdzie" - mawiali i wracali do swojej roboty.
Chcia³o jednak szczê¶cie, ¿e nasz kuternoga osiad³ obok "przeklêtej
olszyny". Jako¶ cicho tam by³o w lecie, dopiero raz pod jesieñ, gdy spad³y
wielkie deszcze, a bieda wypêdzi³a którego¶ z gospodarzy do m³yna, us³ysza³
kuternoga krzyki i przekleñstwa dochodz±ce od olszyny.
Przyszed³ - popatrzy³ - pomóg³ owemu gospodarzowi wygramoliæ siê z b³ota,
poczem ¶piesznie wróci³ do swej cha³upy, z której zabra³ siekierê i ³opatê.
Od tej pory ogl±dali zdziwieni ludziska z dala, prawie przez dwa tygodnie,
jak kuternoga ci±gle pracuje ko³o przeklêtej olszyny, to kopie, to r±bie,
to kopie.
A¿ raz jako¶ ko³o niedzieli gruchnê³a wie¶æ przy ko¶ciele, ¿e ko³o olszyny
droga naprawiona. Ca³a gromada wyleg³a na drogê i ogl±daæ poczê³a dzie³o
kuternogi. Ka¿dy sobie pocz±³ przypominaæ ile to on tu orczyków na³ama³,
ile sznurów porwa³, ile biedy zazna³, a¿ jeden cz³owiek z dobr± wol± uwolni³
wie¶ od starej zmory. I poczêli siê ogl±daæ za kuternog±, by ogl±dn±æ tego
dziwaka, a on tymczasem klêcza³ w ciemnym k±ciku ko¶cio³a i tak modli³
siê do Boga: "Ojczy¼nie mojej racz wolno¶æ zachowaæ, o Panie, i spraw w
dobroci Twej niespo¿ytej, by lud twój na polskiej ¿yj±cy ziemi wyzby³ siê
ciemnoty, przecinek z³o¶ci i zawi¶ci".
Tak modli³ siê Polski Rycerz Kuternoga. A Pan go wys³ucha³. Z chmur
przedar³ siê promieñ s³oñca i o¶wieci³ drogê przy przeklêtej olszynie.
I gospodarze gwarzyæ zaczêli aby resztê dróg naprawiæ razem i aby jeden
drugiemu pomóg³.
I dlatego po dzi¶ dzieñ przy tej olszynie ludzie czapkê zdejmuj±, a
¿aden przekl±æ nie ¶mie.
Opracowa³ Grzegorz "Ciacho" Rybacki.
¬ród³a:
1. Ballada "Nowa romantyczno¶æ" A.E. Odyñca ukaza³a siê
w: "M³oda Polska w pie¶ni", u³o¿y³ Czes³aw Jankowski, Warszawa 1898
2. Franciszek Kotula "Muzykanty", Warszawa 1979
3."M±drzejszy Mazur ni¿ diabe³", opracowa³ Tadeusz Oracki,
Olsztyn 1977
W nastêpnym numerze...
Publikacja wydawana przez:
Stowarzyszenie Riviera-Remont, Scena "Korzenie", Warszawa. Redakcja: Kasia
Andrzejowska, Antoni Beksiak, Piotr z Warszawy Zgorzelski. Wszystkie projekty
plakatów dla Sceny "Korzenie": Waldemar Umiastowski. Regularnie publikuj±:
Remigiusz Mazur-Hanaj, Grzegorz "Ciacho" Rybacki.
Wspó³pracuj± z nami i pomagaj± nam: Fundacja im. Stefana
Batorego oraz Urz±d Gminy Warszawa-Centrum.
|