Gazetka nr 5, wtorek 7 listopada 1995

Gdyby ktoś jeszcze tego nie wiedział: Korzenie są imprezą cykliczną (każdy wtorek). Zapraszać będziemy na nasze spotkania wiejskich mistrzów­muzykantów, którzy zagrają nam tak, jak grywało się dawniej na wsi, bez stylizacji, opracowań i innych "upiększeń". Jeśli ktoś nie potrafi tańczyć, to nie ma się czym przejmować, nic specjalnie trudnego - trzeba tylko chcieć. Sam szef uczył się tańczyć dopiero pół roku temu i jakoś mu już wychodzi, a wszystko za sprawą Korzeni i Domu Tańca, o którym informujemy poniżej. Jeśli ktoś z Szanownych Gości będzie chciał przynieść ze sobą coś smacznego np. ciasto, sałatkę, grzybki czy ogóreczki i będzie się chciał podzielić ze wszystkimi - przyjmiemy to z entuzjazmem. Wstęp kosztuje 2.50 zł., a dla urwisów do lat 9 wstęp bezpłatny. >> Piwo za darmo: od elbląskiego browaru EB otrzymaliśmy w prezencie, prócz ław i stołów, beczkę piwa oraz "kilka naklejek". W związku z tym co tydzień każdy z sześćdziesięciu pierwszych szczęśliwców posiadających bilet i  ukończone 18 lat otrzyma kufelek piwa lub tzw. napój chłodzący (do wyboru).

* *

Dziś

...zagra kapela Franciszka Grębskiego z Sulejowa (Powiśle Tarnobrzeskie). W składzie kapeli jest harmonista (harmonia guzikowa) i bębnista. Tańczyć będzie się oberki-powiślaki i poleczki.

Gdy trzy tygodnie temu zawitaliśmy do otoczonej lasami i polami wsi Sulejów, położonej na pięknej nadwiślańskiej skarpie, była słoneczna pogoda. Asfaltówka nieremontowana pewnie od kilkunastu lat urywa się przed wsią (tak jakby czas się tam zatrzymał) i dalej są jedynie wydeptane drogi. Gdy dotarliśmy do domu pana Franciszka przywitał nas nieco speszony, onieśmielony tym, że przyjechali do niego z Warszawy, by go posłuchać. Harmonii nie musiał wyciągać gdzieś z szafy, czy ze strychu, leżała gotowa do grania po prostu na tapczanie w głównej izbie. Widać było, że muzyka gości w domu dość często, zresztą po krótkiej chwili, siedząc wraz z liczną rodziną pana Franciszka nogi podrygiwały nam w rytm pięknych powiślaków i poleczek. Zapewne i dzisiaj będziemy mogli ich posłuchać, tym razem w większej ilości.

Piotr Zgorzelski

Co za tydzień?

Na spotkanie 14 listopada zaprosiliśmy kapelę braci Cicheckich z Grądek pod Maciejowicami, wsi położonej kilka kilometrów od Wisły, w sąsiedztwie starorzeczy, łęgów, dróg wysadzanych wierzbami. W kapeli gra skrzypek i bębnista, którzy zaczynali granie na zabawach w latach pięćdziesiątych mając 18 i 14 lat. Były to czasy mody na tanga i fokstroty, muzykanci jednak - z własnego wyboru - nauczyli się dawniejszego grania, święcąc dzięki temu triumfy na festiwalach. Porównując dawne zabawy z współczesnymi z niechęcią mówią: "Tylko kiwają się; a ile jest podpitych, takich kilkunastoletnich dziewcząt i chłopców! A kiedyś? Nikt nie pił, czasem chłopaki, po jednym, po kryjomu, dziewczyny nigdy. Zresztą żeby chłopak mógł pójść na zabawę musiał mieć osiemnaście lat".

Na podstawie materiałów nadesłanych
przez panią Wandę Księżopolską.

i

Odwiedzą nas w tym dniu także sympatyczne dziewczyny z Ukrainy, słuchaczki Róweńskiego Państwowego Instytutu Kultury na wydziale Folkloru. Tworzą trio "Kałynowe Grono" i "urodziły się na wołyńskiej wsi i śpiewają piosenki na których się wychowały. Współtworzą kulturę wynikającą z ich własnych korzeni. Są w tym sensie autentyczne, choć w sposobie ich śpiewania odczuwa się ich własny temperament. Łączą więc archaiczną autentyczność z oryginalnością, czym odbiegają nieco od kanonu. Nie na tyle jednak by zrazić do siebie konserwatywnych jego zwolenników."

Cytowane informacje przesłaly nam kręgi zbliżone do zespołu.

Dom Tańca

We środę 8 listopada przygrywać będzie Kapela Domu Tańca. Dla tych, którzy są zainteresowani warsztatami i jeszcze nie wiedzą gdzie i kiedy podajemy do informacji, że cała rzecz odbywa się na Jezuickiej 4 (Stare Miasto) w każdą środę o godz. 18.00, wstęp 3 zł (nowa, obniżona cena! - zrezygnowano jednak z wliczonego napoju).

Informacje

Z różnych źródeł otrzymaliśmy następujące wieści o imprezach folklorystycznych i folkowych.

*

W warszawskim Muzeum Etnograficznym, przy ul. Kredytowej 1, czwartego listopada spotkanie pt. "Dawne zajęcia mieszkańców Puszczy Zielonej" m.in. z kurpiowskim twórcą wykonującym ozdoby z bursztynu. Początek o godz. 11.30. Polecamy szczególnie dzieciom.

Do 8 grudnia trwa także wystawa "Śmierć zapomniana". W ramach wystawy dn. 8 listopada o godz. 17.00 odbędzie się spotkanie z Jolantą Koziorowską.

Telefon do Muzeum: 27 76 41(-6).

*

W dniach 7-10.12.95 w Akademickim Centrum Kultury UMCS "Chatka Żaka" w Lublinie odbędzie się V Festiwal Muzyki Ludowej "Mikołajki Folkowe" organizowany przez "Orkiestrę p. w. św. Mikołaja".

"Celem tego festiwalu jest popularyzacja szeroko rozumianej kultury ludowej wśród młodzieży oraz prezentacja muzyki ludowej w formie zrozumiałej i atrakcyjnej dla współczesnego odbiorcy" - piszą organizatorzy. Zapowiedziane są występy następujących grup: Varsovia Manta (nie po raz pierwszy), Orkiestra p. w. św. Mikołaja (j.w.), kapela z Kośnych Hamrów, Chudoba, Szybki Lopez oraz Kati Szvorak z Węgier i Detwa ze Słowacji. Prócz nich odbędzie się przedstawienie "Ballada Chasydzka", będzie Scena Otwarta, warsztaty, wystawy i kiermasz.

Telefon organizatorów (0-81) 33 201 w. 14.

Archiwum folklorystyczne

W Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk przy ulicy Długiej 26/28 znajduje się kapitalne archiwum nagrań tradycyjnej muzyki wiejskiej. Są to głównie nagrania z lat pięćdziesiątych, co za tym idzie szum starej płyty jest zapewniony. Gorąco namawiamy wszystkich fanów obecnych i przyszłych, jak również tych, którzy nie cierpią muzyki ludowej do odwiedzin (może zmienią zdanie). Zbiorami opiekuje się dr Piotr Dahlig.

Również i "Korzenie" posiadają skromne archiwum złożone z nagrań zrealizowanych podczas spotkań z muzykantami. Pytajcie o nie Piotra Zgorzelskiego (zwanego Szefem).

Czekamy na wieści

Ktokolwiek słyszał o balangach, koncertach, zabawach, biesiadach czy innych spotkaniach ludzi z muzyką wiejską lub inspirowaną folklorem, proszony jest o poinformowanie o tym Szefa Korzeni tj. Piotra Zgorzelskiego. Ubiera się on w kolorowe gacie, po czym łatwo go poznać. Można też powiedzieć o tym Antkowi Beksiakowi. Ten zbyt kolorowych nie nosi, najwyżej czasem różowe.

Wyszukane

"Dla niego gaworzenie dziecka nie znaczyło mniej niż krzyk całej ludzkości, podczas gdy dla nas
jest ono tylko gaworzeniem.

Dla niego korzonek jaskra był westchnieniem do Boga, dla nas natomiast jest to zwykły korzonek."

"Pewien filozof" o Jezusie z Nazaretu
wg Khalila Gibrana
1

"Rzecz charakterystyczna: aby uniknąć zbyt długiego procesu asymilacji, ułatwia się odbiorcy konsumpcję nowego towaru artystycznego w ten sposób, że na opakowaniu (...) opisana jest w skrócie zawartość dzieła, aby odbiorca (...) nie musiał zadawać sobie zbyt wiele trudu przy rozszyfrowywaniu, co też rzeczywiście dana rzecz zawiera."

Bogusław Schaeffer 2

"Szczególnie skutecznym przedmiotem przeciwko piorunom było wiesło - łopata służąca do wsadzania chleba do pieca. Dlatego znajdowało się ono zawsze blisko drzwi, w sieni, aby w razie burzy można było z wiesłem wybiec na pole."

cyt. za F. Kotulą 3

Zasłyszane przez "Ciacha":

Doczekaliśmy się Listopada. Rozpoczęły się deszcze, burze i przelotne błota. Jeszcze dzień, dwa i nasze drogi pokryje lepka maź, a kałuże wypełnią wszystkie dziury. Problemu tego nie udało się rozwiązać od z górą stu lat.

Będąc w maju 1993 r. we wsi Mińkowce nad rzeką Ikwą w powiecie Dubieńskim na Wołyniu "znalazłem" na jednym ze strychów taki oto list:

12 listopad/31 październik 1894 g.

W. Imć Panie Dobr.! Bóg wszechmocny w miłosierdziu swojem, dał mróz i śnieg, bo inaczej bylibyźmy z głodu pomarli, z domu, tytułem grzązkości i przepadzistości drogi, ruszyć się nie mogący...

Rubli pięćdziesiąt na utrzymanie wiorsty drogi bocznej wedle rachunku roku każdego mając do wydatku - jako wigilijne, za pozwoleniem, jajko - to czyżbyśmy po gościńcu gładkim o kużdej porze jeździć nie mogli?

Tymczasowie wójt i sołtys, szalwark wedle rozumienia swego czyniący - takie ładowanie traktu czynią, iże miast drogi gładkiej a suchej koryto grzązkie, dziur, wybojów i sztołygów pełne, gotują, czem ci nietylko szwank zdrowiu i członków całość, lecz i życiu grzesznemu utratę sposobią.

Istniały ongi kumitety drogowe, które obecnie jakoby przywrócone de noviter być miały. Jeśliby do kumitetów onych powołano ludzi, który Stwórca wszechstworzenia oleju mądrości w statkach, do noszenia głowy służących, nie poskąpił - możeby człek niejeden strachliwości w sercu nie miał, w drogę jadący, i sakramentów jako przed potrzebą groźną anticipative nie przyjmował.

Stopy wielce mościwego Dobrodzieja a pana mojego całuję i pamięci Jego polecać się ośmielam.

Dybrucz - herbu
Pęknięta Goleń

List ten zacytowałem w całości, zachowując oryginalną pisownię, składnię i interpunkcję. Niestety, adresat tego listu nie jest mi znany.

*

Zagadkę tę opowiedział mi "Stasek", siedmioletni Stasio Zygmunt ze wsi Tereszpol Zygmunty pod Lublinem.

- "To jo zadam panu zagadkę: dlaczego gęsi zwykle stoją na jednej nodze? - Dawniej tego nie bywało."

Ale onego czasu, kiedy to jeszcze Pan Jezus chadza po ziemi, przyszedł On ze Świętym Piotrem pewnego razu do gospody i kazali sobie upiec gęś...

Gdy ją przyniosła szynkarka, Pan Jezus wyszedł i długo nie wracał, a nim powrócił, Święty Piotr, z głodu, ułamał sobie jedno udko. Pan Jezus zapytał się: gdzie się ono udko podziało? Święty Piotr na to: "Widocznie go nie było." Pan Jezus dobrze wiedział, że było, tylko że Święty Piotr nie chciał się przyznać. Gdy poszli dalej, ujrzeli na lodzie gęś, stojącą na jednej nodze. Święty Piotr rzekł: - "Widzisz, Panie, że gęś nie ma tej drugiej nogi."

Pan Jezus chciał tego, ażeby Święty Piotr nie miał sromu [psykrości, bólu na sumieniu]. Od tej pory gęsi rade stoją na jednej nodze. Stoją na jednej, coby święty bolaków nie miał.

Grzegorz "Ciacho" Rybacki

Źródła cytatów:

1. Khalil Gibran "Jezus Syn Człowieczy", tłum. R. Gromacka, Warszawa 1995
2. Bogusław Schaeffer "Mały informator muzyki XX wieku", Kraków 1987
3. Franciszek Kotula "Przeciw urokom", Warszawa 1989

do początku działu Wyszukane

W następnym numerze...

do początku GAZETKI


Wydawca: Stowarzyszenie Riviera-Remont Scena "Korzenie".
Redakcja: Kasia Andrzejowska, Antoni Beksiak, Piotr z Warszawy Zgorzelski. Regularnie publikują: Remigiusz Mazur-Hanaj, Grzegorz "Ciacho" Rybacki.
Współpracują z nami i pomagają nam: Fundacja im. Stefana Batorego, Urząd Gminy Warszawa-Centrum oraz Elbrewery Co.Ltd.



Artykuł pochodzi ze strony Dom Tanca
http://www.domtanca.art.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.domtanca.art.pl/modules.php?name=Sections&op=viewarticle&artid=15