Gazetka nr 3, wtorek 24 pazdziernika 1995

Gdyby ktoś jeszcze tego nie wiedział: Korzenie są imprezą cykliczną (każdy wtorek). Zapraszać będziemy na nasze spotkania wiejskich mistrzów­muzykantów, którzy zagrają nam tak, jak grywało się dawniej na wsi, bez stylizacji, opracowań i innych "upiększeń".

Jeśli ktoś nie potrafi tańczyć, to nie ma się czym przejmować, nic specjalnie trudnego - trzeba tylko chcieć. Sam szef uczył się tańczyć dopiero pół roku temu i jakoś mu już wychodzi, a wszystko za sprawą Korzeni i Domu Tańca, o którym informujemy poniżej.

Jeśli ktoś z Szanownych Gości będzie chciał przynieść ze sobą coś smacznego np. jakieś ciasto i będzie chciał się nim podzielić ze wszystkimi będzie nam niezmiernie miło.

Wstęp kosztuje 2.50 zł. Dla urwisów do lat 9 wstęp bezpłatny.

Piwo za darmo

Od elbląskiego browaru EB otrzymaliśmy w prezencie, prócz ław i stołów, beczkę piwa oraz "kilka naklejek". W związku z tym co tydzień każdy z sześćdziesięciu pierwszych szczęśliwców posiadających bilet i  ukończone 18 lat otrzyma kufelek piwa lub tzw. napój chłodzący (do wyboru).


Dziś

Kapela braci Łazareckich z Kurpiów Białych, a dokładnie z Białegobłota (duża wieś między Wyszkowem a Ostrowią Mazowiecką). Grają w składzie: Henryk Łazarecki - skrzypce, Bolesław Łazarecki - skrzypce i Władysław Łazarecki - bębenek. Zaczynali grać już regularnie po wojnie, ale sporo dawnego repertuaru przekazał im ojciec - skrzypek. To przede wszystkim oberki, polki, kujawiaki, walce, do których przyśpiewuje siostra muzykantów Regina Brzozowska. O fenomenie zespołu stanowi więc już jego rodzinny charakter, nietypowy skład no i sama muzyka grana i śpiewana z życiem i lirycznie. Jest to - chyba jedna z nielicznych na Kurpiach Białych - kapela w tradycyjnym stylu, grająca dla przyjemności.

Remek Mazur-Hanaj

Co za tydzień?

31 października w Remontowych KORZENIACH gościć będą wiejscy muzykanci z Siedleckiego. Zagra nam do tańca Kapela Stanisława Łoskota i Stefana Nowaczka. Będą powiślaki, oberki i poleczki. Muzykanci urodzili się jeszcze przed wojną i żyją tak jak dawniej nad Wisłą. Obaj nauczyli się grać od starszych braci. Stare czasy wspominają z wielkim sentymentem np. jak grywało się na weselach po dwa, trzy dni bez przerwy. Dzisiaj obaj już na rentach, gotowi grać zaraz, już, dla samego grania. Mieli zamiłowanie od małego, taki talent. Bo jak mówią "nie jeden majątek by oddał, nie jadł, bez pieniędzy, za darmo by grał żeby tylko umiał, wielu próbowało, ale nic z tego nie wyszło, to nie jest fach. Jak artysta, jeden do malowania, drugi do rzeźbienia, do wszystkiego musi mieć swój talent.....chciwość, zamiłowanie".

Dom Tańca

Tym razem będzie nam przygrywać kapela Metów z Gliny (Rawskie). Wiejscy muzykanci będą przygrywać do tanecznych warsztatów głównie oberki i poleczki. Kapela wystąpi w składzie: skrzypce, basy, bębenek. Dla tych, którzy są zainteresowani warsztatami i jeszcze nie wiedzą gdzie i kiedy podajemy do informacji, że cała rzecz odbywa się na Jezuickiej 4 (Stare Miasto) w każdą środę o godz. 18.00, wstęp 5 zł (w cenę biletu wliczony jest napój chłodzący bądź kawa).

Wydarzenia

DREWO

W czwartek, 26 października o godzinie 19.00 w Teatrze Małym śpiewać będzie zespół "Drewo" z Kijowa. Tytuł koncertu grupy, którą prowadzi Jewgen Jefremow brzmi "Archaiczne pieśni Ukrainy". Pieśni owych śpiewacy nauczyli się od mieszkańców ukraińskich wiosek i siół. Telefon do Teatru 275022.

SZKOCKIE SPÓDNICZKI W REMONCIE?

Czy szkocka grupa Battlefield Band wystąpi w tradycyjnych kiltach czy też nie - okaże się w niedzielę, 29 października o godz. 19.00. Grupa istnieje od 25 lat, zjechała całkiem spory kawał świata (brak informacji na temat pobytu w Ameryce Południowej i na Antarktydzie). Współpracowali m.in. z Van Morrisonem i Mike'm Oldfieldem. Obecnie grają w czwórkę: A. Reid, J. MacDonald, J. MacCusker i A. Russell. Jak głosi ich ulotka informacyjna zainspirowani bogatym dziedzictwem Celtów i współczesną szkocką sceną kulturalną, Battlefield Band połączyli stare piosenki i melodie z nowym materiałem. Wykorzystując unikalne współbrzmienia dawnych i współczesnych instrumentów, takich jak dudy szkockie, skrzypce, buzuki, flety, gitara, gwizdki i akordeon, grupa tworzy opartą na tradycji muzykę, która wykonywana jest z rzadko spotykaną pasją, radością i zaangażowaniem. Koncert odbywa się w ramach Dni Brytyjskich w Polsce. Drzwi otwieramy o godz.18.30, koncert zacznie się ok. 19.00. Bilety w przedsprzedarzy od środy (finanse klubu REMONT pokój nr. 10 w godz.10.00-16.00) kosztują 6.5 zł., w dniu koncertu 7.5 zł.

Archiwum folklorystyczne

W Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk przy ulicy Długiej 26/28 znajduje się kapitalne archiwum nagrań tradycyjnej muzyki wiejskiej. Są to głównie nagrania z lat pięćdziesiątych, co za tym idzie szum starej płyty jest zapewniony. Gorąco namawiamy wszystkich fanów obecnych i przyszłych, jak również tych, którzy nie cierpią muzyki ludowej do odwiedzin (może zmienią zdanie). Zbiorami opiekuje się dr Piotr Dahlig.

Również i "Korzenie" posiadają skromne archiwum złożone z nagrań zrealizowanych podczas spotkań z muzykantami. Pytajcie o nie Piotra Zgorzelskiego (zwanego Szefem).

Czekamy na wieści

Ktokolwiek słyszał o balangach, koncertach, zabawach, biesiadach czy innych spotkaniach ludzi z muzyką wiejską lub inspirowaną folklorem, proszony jest o poinformowanie o tym Szefa Korzeni tj. Piotra Zgorzelskiego. Ubiera się on w kolorowe gacie, po czym łatwo go poznać. Można też powiedzieć o tym Antkowi Beksiakowi. Ten zbyt kolorowych nie nosi, najwyżej czasem różowe.

Wyszukane przez Antka:

"Zadaniem człowieka nie jest
badanie świata, lecz
nadawanie mu sensu.

(Govinda)
Zasłyszane przez "Ciacha":
Dziwna opowieść o płanetnikach

Płanetników siedmiu jest. Sześciu prostych a siódmy garbaty i kulawy jest. Wszyscy oni braćmi są i chmury po niebie ciągają.
Płanetniki czasem zachodzą na ziemię i kiedyś miało miejsce takie zdarzenie.
Szedł drogą płanetnik, całkiem jak zwyczajny człowiek, a za nim o parę kroków szedł gospodarz, wielki mądrala. Pogoda była chmurna, deszcz ustawał to znów padał, aż raptem słonko błysnęło.
Patrzy gospodarz, miarkuje i prosto do onego:
- Wyśta płanetnik? - pyta.
Tamten się zlęknoł.
- Skąd wieta, że to ja?
- Bo u waju nie ma cienia.
Rozejrzał się odmieniec.
- Prawda - mówi. - Zabaczyłem powiedzieć bratu, żeby za mnie chmury zaciągnął.
- To póki nie wrócita, deszczu nie będzie? - Pyta gospodarz. A właśnie chciał siać.
- Ano nie będzie.
Mędrek był ten gospodarz i gada:
- Zaślibyśta do mnie, do chałupy, dam wam miodu.
Płanetniki strasznie na miód łase.
- Boję się - mówi chmurnik - bo mnie jeszcze co przyskrzyni.
- Nie bójta się, wiem że u was ciało mgielne, nikt was nie trąci.
- Ano to chodźwa.
I poszli. Gospodarz do świetlicy gościa zawiódł, miodu na miseczkę postawił, łyżkę dał i niby częstuje, a sam bokiem, ku drzwiom. Wyskoczył z izby, obertlik założył. Zamknął płanetnika. Tamten w krzyk:
- Puśćta mnie, puśćta!
A gospodarz:
- Siedź se odmieńcze. Puszczę cię ino zasieję.
Płachtę rozkłada, a tu jak nie porwie się wicher! Zakręciło, zaszumiało, pociemniało. Jęło dąć, porwało strzechę jakbyś garść rzucał. Belki trzeszczą, krokwie w górę lecą, sądny dzień. Spośród belek wyleciał płanetnik, uniósł się w górę i jeszcze z chmur pięścią wygrażał gospodarzowi.
Potem nie daj Boże, rok w rok grad mu wszystko wytłukł. Ozimina zawsze wyprzała. Chodził gospodarz skarżyć się księdzu.
Opowiada: Tak było i tak.
Ksiądz na to:
- Trzeba go było prosić, żeby nie dolewał, zamiast go oszukiwać.
Gospodarz:
- Niboskiego oszukać nie grzech.
Ksiądz się rozgniewał bardzo:
- Co jest nieboskiego? Wszystko Pan Bóg stworzył! Wszystko jest Boskie!
Ten gospodarz tak się trapił, że wzioł i umarł. Jeszcze w czasie pogrzebu płanetnik mu zapiekał i gradem bił po trumnie, jakby kto kamienie ciskał.

Źle zadzierać z PŁANETNIKAMI.

Grzegorz "Ciacho" Rybacki

Opowieść tę usłyszałem po raz pierwszy od bajarza Szczepana Zygmunta, który mieszka we wsi Tereszpol Zygmunty koło Biłgoraja.


Gazetka wydawana przez

Stowarzyszenie Riviera - Remont
Scena "Korzenie"
ul. Waryńskiego 12
00-631 Warszawa
Telefon: 660 53 50, 25 74 97.


Zredagowali: Kasia Andrzejowska, Antoni Beksiak i Piotr Zgorzelski.
Współpracuje z nami i pomaga nam Fundacja im. Stefana Batorego Urząd Gminy Warszawa - Centrum oraz Elbrewery Co. Ltd.





Artykuł pochodzi ze strony Dom Tanca
http://www.domtanca.art.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.domtanca.art.pl/modules.php?name=Sections&op=viewarticle&artid=13